Ciąg skojarzeń (2012)

Rozwój infrastruktury miast mocno upośledza nasze postrzeganie rzeczywistości, fałszując obraz miejsca w którym żyjemy. Człowiek zostaje zatem zamknięty w sieci chodników, które wydają się wyznaczać najlepsze dla niego kierunki. Taka sytuacja sprawia, że przestaje zwracać uwagę na to co się dzieje poza nimi, a podczas swojego życia porusza się tylko kilkoma, dobrze mu znanymi drogami. "Ciąg skojarzeń" jest rodzajem dokumentacji moich wypraw poza obszarem ładu i porządku, do którego zostaliśmy przyzwyczajeni. Jest to wyjście do równoległego świata, mieszczącego się zaledwie kilka kroków od granicy okiełznanej przestrzeni mojego osiedla. Można to porównać do sytuacji, gdy w grze komputerowej próbujemy wchodzić w miejsca, które nie zostały zaprojektowane przez twórców gry. Miejsca, gdzie nie przewiduje się obecności postaci. Obie przestrzenie nieustannie ścierają się ze sobą, próbując zawłaszczyć teren oponenta. Ta sytuacja wymusza pytanie o to, który z tych światów jest tym prawdziwym. Który szczerzej opowiada o człowieku.
     Świat pozornego chaosu okazał się również posiadać pewną systematyczność. Podjąłem zatem próbę skatalogowania - poprzez ciąg skojarzeń - oddziaływań pomiędzy znalezionymi przedmiotami
                                      
                                        
                                     
                                        
                                       
                                         
                 
                                         

                                         

                                         

                                         

                                         

                                                      

                                         
                         
                                         

                                         

                                                     

                                                      

                                                      

                                         
   
                                                      


                                             
       
  
                                     



Za każdym razem gdy jadąc pociągiem mijam zdewastowane budynki KWK "Kleofas" nie mogę powstrzymać się od uważnego przyglądania się wyrwom i dziurom przez które widać kolejne pomieszczenia. Szybka jazda pociągu znacznie utrudnia to zadanie, zmuszając oczy do ciągłego przeskakiwania z obrazu na obraz a mózg do wytężonej pracy posklejania ich w całość. Taki proces przypomina mi wprawianie w ruch taśmy filmowej. Namalowałem zatem 3 "klatki" pozornie nie różniące się od siebie, póki nie wprawi się ich w ruch. W tej gonitwie interpretacja obiektu musi nastąpić błyskawicznie i nie ma możliwości upewnienia się co do jej słuszności. Moje oczy często ulegały złudzeniom, któregoś dnia zauważyłem postać podobną do wielkiej małpy stojącą nad martwym ciałem.

 

... (2011)

Przypadkowo znalezione zdjęcie mężczyzny z blikami na okularach które ukrywają tożsamość postaci, stało się pretekstem do poszukiwań podobnych defektów w innych portretach z tego okresu.