Umilając sobie nudne lekcje w szkole, spędzałem godziny na wpatrywaniu
się w mapę, która -gdy siedziałem w pierwszej ławce- zajmowała większą
cześć mojego pola widzenia. Dziwna medytacja, której jako dziecko
mimowolnie się poddawałem, zaowocowała spostrzeżeniem, które mocno
oddziałuje na mnie i dzisiaj. Owe profile wydawały się dla mnie
oczywiste do rozszyfrowania, dopiero kilka lat temu odkryłem, że inni
ich nie widzą.